lAbiRynT 2016
Inaczej | Anders

Kurator: Jerzy Olek

 

autorzy | Autoren: Luca Barberini (1981), Gianni Galassi (1954),

Zsolt Gyenes (1962), Thomas Hellinger (1956), Duje Jurić (1956), Paweł Łubowski (1955), Jerzy Olek (1943), Tadeusz Sawa-Borysławski (1952), Tobias Stengel (1959), Urszula Śliz (1966)

 

miejsce | Ort: Galeria „Okno” | Galerie „Okno” im Słubicer Kulturhaus SMOK

 ...labirynt, który składa się z jednej ty lko linii prostej, i który jest niewidzialny...

 

Jorge Luis Borges

... ein Labyrinth, dass sich aus einer gerade Linie zusammensetzt und nicht sichtbar ist...

 

Jorge Luis Borges

28-30 Października Oktober katalog Idee Ausstellungen Programm Organisatoren Karte Archiv Katalog Akademie Bildbericht
Z wielu pni Aus vielen Stämmen

Bycie artystą skłania do poszukiwań własnej drogi. Chęć odmienności bywa przemożna. Kiedy jednak zaczyna się być radykalnie osobnym, traci się kontakt z tradycją i otoczeniem. Zachodzi wówczas obawa, że będzie się zupełnie niezrozumiałym. Zresztą absolutna awangarda jest niemożliwa. Istota jej etosu sprowadza się do negowania. Ale negować musi się coś. Tylko wtedy ma miejsce komunikacja między nowym i przełamywanym.

 

Częstym elementem twórczości jest adresowana konkret-nie polemiczność. Ideowe i wizualne dyskutowanie ze stanem zastanym czy wręcz konkretnym dziełem miewa bardzo zróżnicowany charakter. Zdarza się, że jest dopowiedzią, ale i zaprzeczeniem, pozytywnym continuum, lecz też zdecydowanym negowaniem.

 

Zapraszając do udziału w wystawie Inaczej twórców różnych orientacji, miałem na uwadze rozmaite postawy polemiczne. Paweł Łubowski, wykorzystując możliwości narracji transmedialnej, unieobecnia Czarny kwadrat Malewicza, metodycznie usuwając go z białego tła i tym samym wyprowadzając z kadru. Zsolt Gyenes reinterpretuje przesłanie dadaizmu; jako elementy definiujące swoją pracę wykorzystał fragmenty i strukturę Sonaty z dźwięków pierwotnych Schwittersa. Gianni Galassi, fotografując racjonalizm włoskiej architektury, czyni go przez stosowanie mocnych kontrastów i ciasnych kadrów jeszcze bardziej purystycznym. Thomas Hellinger wybiera fotografi ą fragmenty rzeczywistości, które następnie nawarstwia i interpretuje malarsko, uzyskując w ten sposób nieokreśloność obrazu sumarycznej przestrzeni, nie-znanej normalnemu postrzeganiu. Urszula Śliz znajduje elementy, sytuacje i zjawiska w przestrzeni powstałe jako wynik działań człowieka, dostrzegając w nich nowe interesujące, czasem ukryte znaczenia. Luca Barberini odnosi się do wybranych wątków społecznych, przedstawiając je w syntetycznej formie w unowocześnionej technice mozaiki. Tobias Stengel czerpie z wielu źródeł poetykę zdominowaną przez geometrię, przetwarzając m.in. wzory islamskie. Duje Jurić monumentalizuje wielkoformatowym

wym malarstwem techniczne organizmy komputerów, wyolbrzymiając w serii Chipy pamięci ich perfekcyjnie uporządkowane struktury. Tadeusz Sawa-Borysławski pokazuje Pragę widzianą przez lustrzankę bez obiekty-wu, diametralnie zmieniając domyślny wygląd miasta, co wyjaśnił: „ludzkie oko myśli, więc może lepiej postrzegać świat mózgiem, trzecim okiem nieuzbrojonym w soczew-ki”. Jerzy Olek przetworzył geometrycznie dedykowany Borgesowi zielony labirynt z San Giorgio Maggiore. Po-dejmowane przez wymienionych twórców interpretacje wątków, do jakich się odnoszą, ukazują fragment wachlarza nieograniczonych możliwości współczesnej sztuki. Jest to oryginalny i znaczący fragment, którego wyimki prezentuje wystawa.

 

Zastanawiam się, czy drogi twórcze zaproszonych arty-stów byłyby w stanie utworzyć koronę drzewa o jednym pniu. Przed laty takie drzewo narysował Ad Reinhardt. Pień owego drzewa stanowi dorobek Braque’a, Matisse’a i Picassa, wyrastający z takich korzeni, jak twórczość Cezanne’a, Gauguina czy van Gogha. W miejscu nasady głównych rozgałęzień znalazły się nazwiska Mondriana, Malewicza, Klee i  Kandińskiego. Z kolei poszczególne liście reprezentują dokonania Pollocka, Tanguy’ego, Moholy’ego-Nagy’a, Stelli i wielu innych. Moim zdaniem w obecnej dobie splot konarów i gałęzi wyimaginowanego drzewa, tworzących razem niewyobrażalny gąszcz inspiracji i od-niesień, musiałby mieć – jako metaforę myślowego i formalnego fundamentu – nie jeden pień, lecz co najmniej kilka, które niczym kolumny w arkadzie oznaczałyby odniesienia do rozmaitych tradycji sztuki, kanonów architektury, wybranych ustaleń nauki czy nakazów cywilizacji. W wypadku tak rozległych kontekstów i zależności niepodobieństwem jest ustalić jednoznaczne pokrewieństwa. To dobra sytuacja, bo wyklucza sztywność interpretacyjnego stereotypu.

 

 

Jerzy Olek

Künstler zu sein lässt einen dazu neigen, den eigenen Weg zu suchen. Der Wille andersartig zu sein ist überwältigend. Wenn man jedoch anfängt radikal eigen zu sein, verliert man den Kontakt mit Tradition und Umgebung. Dabei kommt die Angst auf, völlig unverstanden zu bleiben. Totale Avantgarde ist eh unerreichbar. Das Wesen ihres Ethos kann auf das Verneinen zurückgeführt werden. Irgendetwas muss negiert werden. Nur dann entsteht Kommunika-tion zwischen dem Neuen und dem Überwundenen.

 

Ein häufi ges Element des kreativen Schaff ens ist das konkret adressierte Polemisieren. Ideelle und visuelle Diskussionen mit dem vorgefundenen Zustand oder sogar mit einem konkreten Werk sind von unterschiedlichem Charakter. Es kommt vor, dass man ergänzt, aber auch wider-spricht, positiv fortsetzt oder eben entschlossen negiert.

 

Mit der Einladung von Künstlern verschiedener Richtungen zur Teilnahme an der Ausstellung Anders legte ich das Augenmerk auf diverse polemische Haltungen. Paweł Łubowski, der die Möglichkeiten der transmedialen Narration auskostet, negiert das Vorhandensein des Schwarzen Quadrates von Malewicz, er entfernt es dabei

methodisch vom weißen Hintergrund und befördert es hinaus. Zsolt Gyenes reinterpretiert die Botschaft en des Dadaismus; zur Defi nition seiner Arbeit nutzte er Fra-gemente und Struktruren der Sonate in Urlauten von Schwitters. Gianna Galassi macht den Rationalismus der italienischen Architektur mittels ihrer von starken Kont-rasten und engen Bildausschnitten geprägten Fotografi e noch viel puristischer.

 

Thomas Hellinger sucht mittels Fotografi e Fragmente der Realität, die im nächsten Schritt überlagert und malerisch interpretiert werden. Auf diese Art und Weise erhält er eine Unbeschreiblichkeit des Bildes von summierter Fläche, die der normalen Wahrnehmung nicht bekannt sind. Urszula Śliz fi ndet Elemente, Situationen und Erscheinungen im Raum, die das Ergebnis menschlichen Handelns sind. Sie nimmt in ihnen neue, interessante, bisweilen versteckte Bedeutungen wahr. Luca Barberini bezieht sich auf ausgewählte soziale Th emen, die sie in synthetischer Form mittels modernisierter Mosaiktechnik präsentiert. Tobias Stengel schöpft  aus vielen Quellen Poetik, die von Geometrie dominiert wird, u.a. indem er islamische Muster verarbeitet.

Duje Jurić formt großformatige Monumente mittels tech-nischer Malerei von Computer-Organismen, womit er in der Serie Memo-Chips deren perfekt geordnete Struk-turen aufzeigt. Tadeusz Sawa-Borysławski zeigt Prag mittels objektivloser Spiegelrefl exkamera, wobei er das beabsichtigte Aussehen der Stadt diametral verändert, was er wie folgt erläutert: „das menschliche Auge denkt, daher ist es vielleicht besser, die Welt mit dem Hirn wahrzunehmen, sozusagen dem dritten Auge, das mit keiner Linse ausgestattet ist“. Jerzy Olek verarbeitet mittels Geometrie das Borges gewidmete grüne Labyrinth in San Giorgio Maggiore. Die von den erwähnten Künstlern vorgenommenen Interpretationen der Th emenstränge, auf die sie sich beziehen, zeigen nur ein Fragment des Fächers an unbegrenzten Möglichkeiten in der Gegenwartskunst auf. Es handelt sich dabei um ein originelles und bedeutsames Fragment, dessen Ausschnitte die Ausstellung präsentiert.

 

Ich frage mich, ob die schöpferischen Wege der eingeladenen Künstler im Stande wären, die Krone eines Baumes mit einem einzigen Stamm zu bilden. Vor Jahren zeich-nete Ad Reinhardt solch einen Baum. Den Stamm dieses

Baumes machen demnach Braque, Matisse und Picasso aus, welche wiederrum aus den Wurzeln Cezannes, Gau-guins oder van Goghs entspringen. Im Ansatz der Hauptäste fi nden sich die Namen Mondrian, Malewicz, Klee und Kandinsky. Die einzelnen Blätter werden repräsentiert von Pollock, Tanguy, Moholy-Nagy, Stella und vielen anderen.

Meiner Meinung nach müsste gegenwärtig das Gefl echt aus Ästen und Zweigen eines imaginären Baumes, das zusammen ein unvorstellbares Dickicht an Inspiration und Bezügen bildet, als Metapher eines gedanklichen und formalen Fundamentes, nicht einen Stamm, sondern mindestens einige haben, die wie Säulen einer Arkade die Errungenschaft en markieren würden von diversen Kunsttraditionen, Architekturkanons, ausgewählten wissenschaft lichen Ergebnissen sowie zivilisatorischen Geboten. Im Fall so ausgedehnter Kontexte und Abhängigkeiten ist es unwahrscheinlich, eindeutige Verwandt-schaft en zu bestimmen. Dies ist eine gute Situation, da somit die Versteifung in interpretatorische Stereotype vermieden wird.

 

 

Jerzy Olek

 

^Paweł Łubowski, Ucieczka czarnego kwadratu z bialego tła, 2014 I Die Flucht des Schwarzen Quadrates vor demweißen Grund, 2014

^Zsolt Gyenes, monitorTEXTures, audio-wideo, mixed media, 10:45, 2016

^Gianni Galassi, Miejska perspekty wa 1, 2, 3, 2015 I Städtische Perspektive 1, 2, 3, 2015

^Luca Barberini, Granice 2 I Grenzen 2

^Tadeusz Sawa-Borysławski, Praga – trzecie oko I Prag – das dritt e Auge

Thomas Hellinger

Urszula Śliz, Punkt zbiegu, 2016, akryl na płótnie I Fluchtpunkt, 2016, Acryl auf Leinwand

^Tobias Stengel, Islamskie wzory Islamische Muster

Duje Jurić, Chipy pamięci | Memo-Chips