lAbiRynT 2016
Okna Fenster

Autor: Piotr Paraniak (1976);

 

miejsce | Ort:  Karl-Marx-Straße 186, Frankfurt nad Odrą

Inspiracją są wczesne prace zmarłego przed dwoma laty Jana Berdyszaka, w szczególności Jego Koła i Koła podwójne.

 

W opisie jego prac trafiłem na fragment, który mówi: „Książę Saurau, bohater Zaburzenia Thomasa Bernharda, stwierdza, że horyzont to najpożyteczniejsza ze wszystkich bzdur. Jan Berdyszak potwierdza tę teorię, dążąc do eliminacji lub przynajmniej zachwiania horyzontu. Jego działania mają na celu dekonstrukcję usankcjonowanych tradycją sposobów percepcji”.

 

Staram się iść dalej obraną drogą i zmienić punkt widzenia. Moja percepcja to postrzeganie horyzontu z wysokości 10000 metrów nad ziemią. Prace mają kształt standardowego okna samolotu – 25 x 38 cm – z zaokrąglonymi kąta-mi. Przy przechyleniu samolotu horyzont raz podnosi się, raz opada, innym razem staje się niewidoczny lub ledwo widoczny. Niekiedy wydaje się wklęsły. Pewnym odniesie-niem do punktu zbiegu, który powinien znajdować się na linii horyzontu, jest skrzydło samolotu. Ono, zdawałoby się, porządkuje nam zaburzoną przestrzeń. Ale to tylko nasze pragnienie i podświadome szukanie ładu. Geometria skrzydła pozornie wskazuje punkt zbiegu, który z linią horyzontu powinien się pokrywać. Punkt ten jednak bezładnie krąży w przestrzeni, zwodząc i uwodząc obserwatora.

 

Als Inspiration dienen die frühen Arbeiten des vor zwei Jahren verstorbenen Jan Berdyszaks, insbesondere die Arbeiten Kreise und Doppelte Kreise.

 

In der Beschreibung der Arbeiten von J. Berdyszak stieß ich auf ein Fragment, welches besagt: “Fürst Saurau, Held aus Th omas Bernhards Verstörung stellt fest, dass der Horizont das Sinnvollste von allem Unsinn sei. Jan Berdyszak belegt diese Theorie, indem er danach strebt, den Horizont zu eli-minieren bzw. zu erschüttern. Seine Werke haben zum Ziel, die durch Tradition sanktionierten Wahrnehmungsarten zu dekonstruieren”.

 

Ich bemühe mich, den gewählten Weg weiter zu beschreiten und dabei den Standpunkt zu wechseln. Ich nehme den Horizont wahr aus 10000 Metern Höhe. Die Arbeiten haben die Standardform eines Flugzeugfensters – 25 x 38 cm – mit abgerundeten Ecken. Neigt sich ein Flugzeug so erhebt sich der Horizont oder sinkt er ab, ein anderes Mal ist er kaum bis gar nicht sichtbar. Manchmal erscheint er konkav. Ein gewisser Bezug zum Fluchtpunkt, der sich auf der Linie des Horizontes befi nden sollte, ist der Flügel des Flugzeugs. Es scheint, als würde er uns den gestörten Raum ordnen. Aber das sind nur unsere Sehnsucht und die unterbewusste Suche nach dem Boden. Die Geometrie des Flügels zeigt uns scheinbar den Fluchtpunkt, der sich mit der Linie des Horizonts überlappen sollte. Dieser Punkt jedoch kreist chaotisch im Raum und täuscht dabei den Betrachter.

 

28-30 Października Oktober katalog Idee Ausstellungen Programm Organisatoren Karte Archiv Katalog Akademie Bildbericht