lAbiRynT 2020
23
24
25
X
Akademia
Akademie
Academy
Fotorelacja
Bildbericht
Photorelation
Wystawy
AusstellungeExhibition
Mapka
Karte
Map
Archiwum
Archiv
Archives
Katalog
Katalog
Catalog
Organizatorzy
Organisatoren
Organizers
Idea
Idee
Idea
Mongolien
Autor | artist: Karsten Wittke (1958) www.karstenwittke.de
miejsce | place | Ort: Słubicki Miejski Ośrodek Kultury SMOK, ul. 1. Maja 1, Słubice
Mongolien jest poetyckim i słowotwórczym tytułem szeregu obrazów, które namalowałem w swoim atelier w Baruth/ Mark na podstawie wrażeń, szkiców i studiów z podróży do Mongolii. Od 2015 r. co roku wielokrotnie jeżdżę do Mongolii podczas różnych pór roku, ucząc się przy tym każdorazowo innego widzenia i postrzegania jej krajobrazu. Doświadczenie i wytropienie subtelnej i jednocześnie zaskakującej różnorodności w tym imponującym „monumentalnym oceanie spokoju” jest fascynującym procesem – od zupełnie białych i monochromatycznie ośnieżonych krajobrazów zimowych, niezwykle intensywnych układów nieba i chmur, zaskakujących zmian światła i pogody aż po niemal bezkresne formacje krajobrazów. Ten prosty, ogromny, dziewiczy i uformowany niczym rzeźbami krajobraz tak bardzo mnie ujął, że już od pierwszej podróży szukam jego obrazowego, malarskiego odpowiednika. Krajobraz nie jest wedutą, dokładnym geograficznym odwzorowaniem, tylko esencją i sumą krajobrazowych procesów, energii i stanów. Nie tyle odbiciem, co malarskim przeniesieniem na podstawową konstrukcję z kamieni, gór, nieba i rzek.
Obrazy te są sumą wielu wrażeń, moim szacunkiem dla kosmologii i kreacji, respektem dla wycofania się i szacunku dla krajobrazu, nie jako motywu, a naszej podstawy życia.
Mongolien ist ein poetischer Titel und Wortschöpfung für eine Werkreihe von Bildern, die ich nach Eindrücken, Skizzen und Studien auf meinen Mongoleireisen im Atelier in Baruth/ Mark gemalt habe. Seit 2015 fahre ich jedes Jahr mehrmals in die Mongolei, zu allen Jahreszeiten, und lerne dadurch die Landschaſt immer wieder anders zu sehen und wahrzunehmen. Die subtile und gleichzeitig überraschende Vielfalt in dieser beeindruckenden „monumentalen Ereignislosigkeit“ zu erleben und aufzuspüren ist ein faszinierender Prozess – von kompletten weißen Monochromen verschneiter Winterlandschaſten, unglaublich intensiven Himmels- und Wolkenformationen, überraschenden Licht- und Wetterwechseln zu schier endlosen Abfolgen landschaſtlicher Formationen. Diese einfache, monumentale, ursprüngliche und sehr skulptural geformte Landschaſt hat mich so tief ergriffen, dass ich seit der ersten Reise ein bildnerisches, malerisches Äquivalent dafür suche. Die Landschaſt ist keine Vedute, keine genaue geografische Abbildung, sondern die Essenz und Summe von landschaſtlichen Prozessen, Energien und Zuständen, weniger Abbildung, sondern die malerische Übertragung in ein Grundgefüge aus Stein, Berg, Himmel und Fluss.
Die Bilder sind eine Summe vieler Eindrücke, mein Respekt vor Kosmologie und der Kreation, mein Respekt sich zurück zu nehmen und die Landschaſt zu achten, nicht als Motiv, sondern als unsere Lebensgrundlage.
Mongolien is a poetic title and word creation for a series of paintings I made in my studio in Baruth/Mark, tracing impressions, sketches and live studies collected during my travels to Mongolia. Since 2015 I have been regularly travelling to Mongolia, several times a year. I experienced all seasons and in this way I learned to perceive the landscape anew each time. To encounter and discover the subtle and at the same time surprising diversity in this impressive “monumental non-event” is a fascinating process. Its span reaches from complete white monochromes of snowy winter landscapes, unbelievably intense skies and cloud formations, surprising changes in light and weather to a virtually endless sequence of landscape scenes and formations. This simple, monumental, pristine and very sculpturally formed landscape affected me so deeply, that I am still – since my first trip – searching for a painterly equivalent. Here, landscape is not a veduta, not an exact geographic image, but the essence and culmination of environmental processes, energies and conditions. It’s less of an image and more a painterly transmission of an agglomeration of stone, mountain, sky and river.
The paintings sum up many impressions: my respect for cosmology and creation, my respect for stepping back and appreciating the landscape – not as a motive but as the fundamental basis of our lives.
PL
DE
EN